Zawróćmy z drogi na południe Europy
Nie ma przestrzeni fiskalnej na nic innego poza walką ze skutkami koronawirusa, bo rząd ją „zagospodarował" w tłustych czasach.
Polska gospodarka hamuje od połowy 2018 r. i według NBP będzie hamować przez najbliższe trzy lata. Długi okres, w którym ujawniają się skutki osłabiania systematycznych sił wzrostu (przez np. obniżenie wieku emerytalnego, upartyjnianie firm, podwyższanie i komplikowanie podatków, regulacyjne tsunami, upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości czy narastanie korupcji), okazał się nie taki długi. Nadszedł akurat wtedy, gdy rozlała się epidemia koronawirusa. Nasza gospodarka nie jest na nią przygotowana.
Pod koniec 2015 r. zmieniono stabilizującą regułę wydatkową, aby podnieść limit wydatkowy w 2016, a także szybciej go zwiększać w kolejnych latach. Gdyby nie ta zmiana, to od 2017 r. w finansach publicznych byłaby nadwyżka, która od 2018 kształtowałaby się na poziomie ok. 1 proc. PKB.
Zamiast nadwyżki mamy jednak duży – jak na tę fazę cyklu koniunktury – deficyt. Wedle planów rządu miał on wynieść, po wyeliminowaniu czynników jednorazowych, 52,2 mld zł (2,2 proc. PKB). W takim ujęciu byłby czwarty co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta