Wikingów sposób na epidemię
Szwedzi liczą na naturalne uodpornienie większości społeczeństwa na SARS-CoV-2. W ten sposób chcą pokonać zarazę.
Podczas gdy większość krajów Unii Europejskiej przyjęła bardzo restrykcyjną strategię walki z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2, Szwecja wprowadziła tylko niewielkie ograniczenia w życiu publicznym.
Opinie naukowców z całego świata na temat szwedzkiego modelu walki (a w zasadzie jej braku) z koronawirusem są podzielone. Niektórzy uważają, że w obliczu pandemii to przejaw braku wyobraźni, inni z zainteresowaniem przyglądają się rozwojowi sytuacji, skłaniając się ku przekonaniu, że może polityka władz w Sztokholmie okaże się najbardziej skuteczna.
Życie toczy się „normalnie"
Wikingowie to byli twardzi ludzie, my jesteśmy ich potomkami – mówią mieszkańcy Sztokholmu, którzy wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca wylegają na ulice miasta, by spotykać się pod gigantyczną figurą boga Thora na placu Mariatorget.
Tu nie widać paniki przed koronawirusem. Ludzie się tłoczą przy kawiarnianych stolikach wystawionych na skwerach. Dzieci beztrosko biegają po placach zabaw. Na północy Szwecji kurorty narciarskie mają komplety gości, a stoki są szczelnie wypełnione narciarzami. Słowem, pełna idylla, jakby pandemia nie miała do tego kraju żadnego dostępu.
Ale tak przecież nie jest. Według stanu na godz. 16 w środę, 1 kwietnia, szwedzkie służby medyczne zarejestrowaly 4947 potwierdzonych przypadków zakażeń SARS-CoV-2. 393 osoby w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta