Po co chodził, po co pracował
Pojawiają się porównania do katastrofy w Czarnobylu, gdy radzieckie władze ukrywały prawdziwe oblicze tragedii.
Patenty na walkę z koronawirusem rządzącego od ponad ćwierćwiecza prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki obleciały w ostatnich dniach wszystkie czołowe media na świecie. Jednego dnia przekonuje Białorusinów, że najlepszym lekarstwem jest ciężka praca i traktor, drugiego radzi pić wódkę i chodzić do sauny, a trzeciego przekonuje, że to hokej jest „najlepszym lekarstwem antywirusowym".
Na Białorusi wciąż działają szkoły, przedszkola, uniwersytety i wszystkie instytucje państwowe. Kraj nie zamknął swoich granic dla obcokrajowców, a władze utrzymują, że wszystko jest pod kontrolą.
Nieco inny obraz sytuacji przedstawiła ostatnio lekarz szpitala klinicznego w Witebsku Natalia Łarionowa, która odważyła się przełamać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta