Sąsiad potrzebuje polskiej żywności
Ukraina sama sobie nie poradzi, to może skutkować kolejnym dużym kryzysem i odpływem siły roboczej. Konieczna będzie pomoc – mówi Karol Kubica, kierownik Zagranicznego Biura Handlowego PAIH w Kijowie. ALEKSANDRA PTAK-IGLEWSKA
Jaki jest dziś status Ukrainy?
Ukraina wprowadziła stan wyjątkowy, to pozwala na szybkie uchwalenie ustaw ratunkowych, zarządzenie kwarantanny, wprowadzenie zakazów. Na nogi postanowiono wszystkie służby ratownicze, sanitarne i mundurowe. Zamknięto metro i transport miejski, można nim podróżować tylko ze specjalnymi przepustkami. To ogromne utrudnienie, bo wielu pracowników nie ma jak dojechać do pracy. Handel produktami spożywczymi, środkami higieny oraz lekami jest dozwolony. Można prowadzić działalność bankową i ubezpieczeniową, ale kawiarnie, kluby sportowe, centra rozrywkowo-handlowe, kluby fitness i ośrodki kultury musiały zawiesić funkcjonowanie.
Rząd niemal zamknął granice, przez chwilę sytuacja groziła tym, że od soboty nie wjadą do kraju nawet Ukraińcy, w ostatniej chwili wycofano się z tego pomysłu. Czy transport towarów jeszcze działa?
Transport towarów działa bez zakłóceń, ciężarówki mogą przejeżdżać. Otwarte są trzy przejścia graniczne, Rawa Ruska–Hrebenne, Krakowiec–Korczowa i Jagodzin–Dorohusk. Po stronie ukraińskiej są bardzo długie kolejki, w piątek w Hrebennem na wjazd do Polski czekało ok. 190 ciężarówek. Muszą czekać około czterech–pięciu dni, gdy zwykle ciężarówki czekały ok. 8 godz. Od strony polskiej ciężarówki czekają ok. 6–9 godz. Polacy mogą jednak bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta