Solidarność bez cudzysłowu
W Polsce Solidarność jest możliwa, skoro już tu naprawdę była. To najwspanialsze dokonanie polskie XX wieku, do którego należy wracać. Ze Zbigniewem Gluzą, założycielem Ośrodka KARTA, działaczem opozycji w PRL, rozmawia Bogusław Chrabota.
Dlaczego 21 tez KARTA ogłasza akurat dzisiaj, 4 czerwca? To święto wolności, w tym wolności myślenia, warto skorzystać z takiej okazji. Chcemy namówić obywateli III RP do namysłu nad sensem zbiorowej drogi, także w kontekście wyborów 1989 roku. Gdy słyszę, że 40-lecie Solidarności, które nastąpi za trzy miesiące, to moment bez znaczenia, bo tamta idea została do cna zniszczona przez politykę i samozwańczych sukcesorów ruchu, muszę odpowiedzieć: nie! Odwrotnie – to najwspanialsze dokonanie polskie XX wieku, do którego należy wracać.
Mielibyśmy pójść drogą opisaną przez te tezy? Dokąd?
Nie przewidujemy dalekiej drogi. Można jednak odczytać z tego zapisu warunki, jakie trzeba by spełnić, by przełamać destrukcję państwa, którą niesie dzisiejsza polityka. Najlepszym lekarstwem na narzuconą odgórnie polaryzację społeczną byłaby Solidarność, tyle że bez cudzysłowu, bo ta w cudzysłowie sama polaryzuje. Od 17 sierpnia 1980 kolportowano ze Stoczni Gdańskiej 21 postulatów – to była ogólnopolska broń przeciw władzy, wokół nich zorganizowało się wtedy społeczeństwo. Teraz Polska nie ma takiego punktu odniesienia, stąd nasza propozycja.
Co było impulsem, by z nią wystąpić?
Dominowała chęć przypomnienia podstaw. Ale był też impuls. Informację, że NSZZ „S" występuje przeciw twórcy znaku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta