Protesty pomagają Bidenowi
Donald Trump jako twardziel, Joe Biden jako ugodowiec – przed takim wyborem staną w listopadzie Amerykanie.
Na razie większość zdaje się stawiać na to drugie rozwiązanie. We wtorek Joe Biden wystąpił w Filadelfii z porywającym przemówieniem, w którym obiecał, że jeśli zdobędzie Biały Dom, zjednoczy głęboko podzielony na gruncie etnicznym naród. Jednak poza tym 77-letni polityk zasadniczo odizolował się w swoim domu w Delaware. Mimo to sondaż ABC-News daje mu już 10 pkt proc. przewagi nad rywalem.
Bo też okoliczności dla Trumpa są szczególnie złe: nie tylko ogromne (40 mln osób) bezrobocie, lecz także brak poczucia bezpieczeństwa z powodu zamieszek. Wreszcie groźba wyprowadzenia armii na ulice, czego nie akceptuje bardzo wielu Amerykanów.
Aleksandra Słabisz z USA