Zbezczeszczenie zwłok
Analizowane przestępstwo jest silnie uzależnione od obyczajów i kultury.
W kwietniu 2019 r. legnicka prokuratura postawiła 56-letniemu Ryszardowi G. dwa zarzuty znieważenia zwłok. Mężczyzna, pracując w szpitalnym prosektorium, robił sobie zdjęcia ze zmarłymi, uśmiechając się do obiektywu, oraz wykonywał nieprzyzwoite gesty, które wskazywały na brak szacunku należnego zmarłym. We wrześniu 2018 r. dwóch pracowników firmy pogrzebowej zostało skazanych za znieważenie zwłok Ewy Tylman. Robert K. i Mariusz P. mieli otworzyć worek z ciałem w prosektorium i robić zdjęcia. Następnie jeden z nich miał robić sobie selfie ze zwłokami. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Pracownicy bronili się, że wszystko przez stopę, która oderwała się od ciała zmarłej. Twierdzili, że fotografie robili w celach dokumentacyjnych, by mieć dowód, że stopa nie odpadła z ich winy.
Znieważać trzeba chcieć
Na jednym z portali zajmujących się tematyką prawną przeczytałem rozważania o zbezczeszczeniu zwłok poprzez pobieranie z nich określonych części mających stać się relikwiami. Krew, kawałki kości czy innych tkanek najczęściej trafiają do relikwiarzy. Kult relikwii zna przede wszystkim Kościół katolicki i prawosławny. W przestrzeni określonej normami prawa, zwłaszcza karnego, zjawisko to może czasami wydawać się problematyczne. Przytoczony przez autorkę rozważań opis pobierania relikwii św. Faustyny wzbudził w niej spore zdziwienie. Trumna z ciałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta