Koronawirus zweryfikował podejście do rekrutacji i zmiany pracy

źródło: Shutterstock

≥ Rekruterzy od wielu tygodni najczęściej pracują w trybie zdalnym komunikując się z kandydatami np. poprzez wideoczat czy telefonicznie

Kadry | Nie tylko oferty pracy, ale także proces zatrudniania jest przenoszony do internetu

Po mocnym tąpnięciu na rynku ofert pracy w kwietniu tego roku (ich liczba spadła o połowę w porównaniu z tym samym okresem 2019 r.) maj i czerwiec przyniosły stopniowe ożywienie w rekrutacji. Było ono widoczne szczególnie w czerwcu, gdy liczba nowych ogłoszeń na portalach rekrutacyjnych wzrosła o blisko jedną czwartą w porównaniu z majem, do ponad 171 tys. – jak oceniają autorzy Barometru Ofert Pracy.

Odbicie było możliwe w dużej mierze dzięki temu, że już od lat proces pozyskiwania pracowników w bardzo dużym stopniu przeniósł się do internetu. Poprzez ogłoszenia na portalach pracy czy „łowienie" potencjalnych kandydatów w serwisach społecznościowych firmy szukają nie tylko specjalistów i menedżerów, ale też pracowników fizycznych, w tym także sezonowych.

Tendencja ta nasiliła się w pierwszych miesiącach pandemii. Lockdown zamroził zdecydowaną większość rekrutacji tzw. białych kołnierzyków, w tym specjalistów i menedżerów, ale firmy logistyczne, e-commerce, handel ogólnospożywczy i część zakładów przemysłowych nadal poszukiwała pracowników, zwłaszcza kurierów, magazynierów, sprzedawców czy ludzi do zdalnej obsługi klienta. Ogólny spadek liczby ofert bardzo ułatwił pracodawcom i agencjom zatrudnienia przestawienie się na w pełni wirtualną rekrutację. Większość agencji...