Kamerą w sąsiada
Nie każdy monitoring jest dozwolony. Włamanie w kamienicy może nie wystarczyć do legalnego zamontowania kamer. RENATA KRUPA-DĄBROWSKA
Kamery w blokach wywołują wiele kontrowersji. Nie zawsze chronią przed kradzieżami i wandalizmem. Bywa za to, że naruszają prywatność mieszkańców i prowadzą do konfliktów sąsiedzkich.
Sąd Okręgowy w Toruniu potwierdził właśnie, że kamera nie może obejmować swoim zasięgiem drzwi innego lokatora, a ten, kto ją montuje, nie może tego robić bez powiadomienia sąsiada.
Przepisy zezwalają lokatorom na montowanie urządzeń rejestrujących przed drzwiami mieszkań, ale tylko na użytek osobisty. W przeciwnym razie taki sprzęt musi być zdemontowany.