Chopin i jego maseczki
Już po dwóch dniach festiwalu obostrzenia przestają przeszkadzać. Życie koncertowe jest dziś całkiem inne.
O perturbacjach związanych z organizacją tegorocznego Festiwalu Chopin i jego Europa pisaliśmy w „Rzeczpospolitej". Ostateczny program ogłoszono dopiero w lipcu, ale był przygotowany tak starannie, że udało się go zrealizować właściwie w całości. Z Brazylii nie dojechał jedynie bardzo u nas lubiany tenor Matheus Pompeu, co przewidywano zresztą wcześniej.
Festiwal się zakończył, teraz więc należy zapytać o wartość pierwszej tak wielkiej imprezy muzyczny zorganizowanej w Polsce w czasach pandemii, a i jednej z nielicznych tego lata w Europie. Obyło się bez nagłych zmian i obsadowych zastępstw, co już jest sukcesem.
Bez wielkich orkiestr
Możliwość zajmowania tylko co trzeciego miejsca w sali Filharmonii Narodowej szokowała tylko początkowo, do obowiązkowej maseczki na twarzy można było się przyzwyczaić. Koncerty były krótsze i bez przerwy, brakowało więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta