Przeszłość wróciła albo tęsknota za Aramem
Nigdy nie przeżyłem chwil równie podniosłych jak latem 1980 r. Potem już nigdy Polacy nie byli tak zjednoczeni jak wówczas.
Spędzałem wakacje w Trójmieście, codziennie chodziłem pod stocznię, stałem tam, gdzie wkrótce wzniesiono trzy krzyże, potem wracałem pieszo do kuzyna na osiedle przy cmentarzu Srebrzysko. Przychodzili do niego znajomi z różnych trójmiejskich przedsiębiorstw. Każdy przynosił jakieś wieści, plotki, niektórzy znali osobiście Lecha Wałęsę, o którym my w Warszawie nie słyszeliśmy.
Baliśmy się, nie wiedząc, jak to się skończy. Czy „czerwony" odpuści, czy się przestraszy. Będą strzelać jak w Grudniu '70 czy się nie odważą. Wejdą, nie wejdą. Z czasem niektórzy koledzy przestali przychodzić, bo w ich zakładach pracy ogłoszono strajk okupacyjny.
Rano znowu jechałem pod stocznię, ładowałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta