Otworzyć im drzwi
Zarząd spółki: po co nam prawnik? Prawnik: dobrze, że państwo pytają.
Podobno bywają spółki kapitałowe, które nie korzystają z usług prawników korporacyjnych. Podobno są takie, które nie zatrudniają nawet prawników wewnętrznych, zdolnych do prowadzenia obsługi korporacyjnej. Taka praktyka w spółkach małych – jednoosobowych lub rodzinnych – w pewnym stopniu jest uzasadniona ekonomicznie, nie musi wywoływać nadmiernych perturbacji czy rodzić ryzyka naruszenia przepisów. Sytuacja robi się nieco trudniejsza, gdy z tych samych lub innych powodów obchodzą się bez doradców prawnych większe spółki, których wspólnikami są inne spółki, zwłaszcza mające siedziby za granicą.
Oto kilka przykładów, w których prawnik korporacyjny naprawdę się przydaje. Nie oznacza to oczywiście, że jego zaangażowanie jest zawsze niezbędne, może się jednak po prostu okazać wygodniejsze i – choć zabrzmi to zaskakująco – tańsze.
Pełnomocnik na zgromadzeniu
Z doświadczeń praktyki korporacyjnej wynika, że najczęściej potrzeba nawiązania współpracy z prawnikiem ujawnia się wówczas, gdy konieczne jest odbycie zgromadzenia wspólników. Zdarza się, że wspólnik, który nie może osobiście w nim uczestniczyć, upoważnia do tego członka zarządu spółki. Na pierwszy rzut oka to rozwiązanie jest komfortowe, logiczne i pewne – przecież członka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta