Policyjne gwiazdy szeryfa
Nieporadność i brutalna siła to raczej dowód słabości państwa i jego organów.
Patrząc na awanturę wokół Pana Michała Sz. lub Pani Margot, jak każe się nazywać, a następnie zatrzymania w Warszawie kilkudziesięciu młodych ludzi, trudno nie odnieść wrażenia, że wszyscy są zadowoleni. No, może z wyjątkiem tych, których policja potraktowała w przenośni i dosłownie z obcasa.
Powszechna korzyść
Z jednej strony tęczowi aktywiści zaczynając akcję flagowania swoimi barwami pomników i symboli w Warszawie, nb. uzasadnianą równie wulgarnie jak infantylnie, a następnie dworując sobie z policjantów i na koniec zbierając policyjny łomot, doprowadzili do nagłośnienia swojej sprawy i chwilowego przejęcia jej z rąk osób bardziej umiarkowanych, których teraz atakują za rzekomą bezczynność.
Z drugiej minister sprawiedliwości stara się kreować na szeryfa, bo policja potrafiła zamknąć grupę kolorowo ubranych ludzi, która urządziła sobie happening w znacznej mierze sprowokowany nieporadnością tychże policjantów. Można by rzec, że każdy jest szeryfem na miarę swoich możliwości. Niektórym wystarczy wyłomotanie kilkudziesięciu tęczowych młodzieńców i niewiast.
Z kolejnej strony prasa ma się o czym rozpisywać w sezonie ogórkowym, a koalicja rządowa i kontrolowana przez nią telewizja publiczna wreszcie złapały temat przykrywający przyrost zachorowań na koronawirusa i coraz gorszą sytuację budżetu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta