Strategiczny sektor znalazł się w cieniu pandemii koronawirusa
Gdybyśmy chcieli wskazać „surowiec" niezbędny nam do życia, instynktownie wybralibyśmy wodę. Tymczasem problemy branży, która zajmuje się dostarczaniem wody Polakom, niemal nie przebijają się do świadomości ogółu. MARIUSZ JANIK
Zwłaszcza dziś, w okolicznościach stworzonych przez pandemię koronawirusa, moglibyśmy uchodzić za sektor strategiczny: tyle mówi się o myciu rąk i tym, jak woda może nas chronić przed chorowaniem – mówi „Rzeczpospolitej" dr inż. Klara Ramm z Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie" (IGWP). – Jednocześnie znajdujemy się w cieniu tego, co dzieje się w służbie zdrowia i gospodarce. Zarazem musimy dostarczać wodę mieszkańcom i odbierać od nich ścieki, tu nie ma szans na jakąś „pracę zdalną" – dodaje.
Innymi słowy, branża wod.-kan. jest w Polsce sektorem z pierwszej linii frontu. Tym bardziej zaskakujące jest, jak niewiele wiemy o problemach przedsiębiorstw z tego rynku.
Wyśrubowane normy
Wymogi co do systemu wodno-kanalizacyjnego wyznacza nam unijna dyrektywa ściekowa z 1991 r., zaś procesy modernizacji i rozbudowy sieci napędzają przede wszystkim fundusze UE. – Teoretycznie branża powinna utrzymywać się z taryf, ale one powinny być ustalone na rozsądnym poziomie. W praktyce według np. opracowań OECD w większości krajów UE branża wod.-kan. nie jest w stanie funkcjonować wyłącznie w oparciu o taryfy – mówi Klara Ramm....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta