Sami sobie funduszu odbudowy nie zrobimy
Opowieści, że Polska może zastąpić unijne granty własnym programem rozwojowym, to mity. Możemy się zadłużyć, tylko po co? ANNA CIEŚLAK-WRÓBLEWSKA
Fundusz odbudowy, wobec którego Polska grozi wetem, budzi skrajne emocje polityczne. Przez opozycję nazywany jest drugim planem Marshalla, część polityków partii rządzącej twierdzi zaś, że taki fundusz moglibyśmy zorganizować sobie we własnym zakresie. Kto ma rację, patrząc z czysto ekonomicznego widzenia?
– Dla Polski może nie jest to zbawienie, ale szansa, z której grzechem byłoby nie skorzystać – odpowiada Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – I to z kilku powodów, między innymi dlatego, że nic bardziej korzystnego dla Polski zdarzyć się nie może, jeśli chodzi o finansowanie potrzeb rozwojowych. Ani my sami tak taniego źródła nie znajdziemy, ani nikt inny nam tego nie zapewni – zaznacza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta