Na co warto czekać
Powstał projekt wsparcia polskich filmów, by po pandemii nie przegrały w kinach z konkurencją.
Magazyny są pełne filmów, które w światowym lockdownie nie weszły na ekrany i w długiej kolejce czekają na premiery. W obostrzonych warunkach sanitarnych powstawały też nowe obrazy.
Będzie zatem wszystko: superprodukcje, filmy zrealizowane przez reżyserskie gwiazdy, tytuły, które zachwyciły selekcjonerów wielkich festiwali, a nie doczekały się premier przed pandemią. I są też filmy nam najbliższe: rodzime. Polski Instytut Sztuki Filmowej planuje wsparcie dla dystrybutorów i producentów, by zachęcić ich do ryzyka i wprowadzania polskich filmów od razu po otwarciu kin, zanim zaleje nas produkcja amerykańska.
Polacy i hity z Hollywood
Już 28 stycznia zacznie się prestiżowy Sundance Festival. „Prime Time" Jakuba Piątka znalazł się wśród dziesięciu tytułów zagranicznych tego najważniejszego konkursu kina niezależnego na świecie. To uniwersalna opowieść o jednostce stłamszonej przez system, o nierównościach społecznych, podziałach, braku nadziei, populizmie, egoizmie. Bohater filmu, grany przez Bartosza Bielenię, dostaje się z bronią w ręku do studia telewizyjnego. Bierze zakładników, ale nie chce okupu. Chce powiedzieć coś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta