Ford Mustang, jakiego nikt się nie spodziewał
Mustang Mach-E – nowy elektryczny Ford. Koniec z bulgotem, koniec z niesfornością. Nasze wnuki nazwę Mustang będą kojarzyły z cichym SUV-em. MARTIN ŚLIWA
Marudzę, narzekam, wzdrygam się, bo po prostu nie chcę, żeby on mi się spodobał. I nie chodzi o to auto, a nazwę zapożyczoną od kultowego modelu. Jakby nie było innej. Swego rodzaju profanacja, bo nie należy mieszać jabłek z gruszkami. Ale jak najbardziej rozumiem, dlaczego użyto nazwy Mustang. Pomyślcie tylko, że Ford nazwałby swój pierwszy, zbudowany od podstaw samochód elektryczny, np. Elstar. Czy wywołałby to tyle zamieszania, dyskusji i poruszenia? Oczywiście, że nie. Nowy wóz pojawiłby się na chwilę na czołówkach portali branży moto, a później przepadł w czeluściach innych nowości.
A tak jest dyskusja, polemika i spory o to, czy wolno, czy nie, nazwać elektryczny samochód historyczną nazwą Mustang i Mach. Auta, które z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta