Jak zyskać na dekarbonizacji
Marcin Purta, Gustaw Szarek Dekarbonizacja polskiej gospodarki może kosztować dodatkowo 380 mld euro, ale w ostatecznym rozrachunku powinna być opłacalna.
Gdy przedstawialiśmy na MIT wnioski z naszego raportu na temat dekarbonizacji polskiej gospodarki, studenci i wykładowcy tej prestiżowej amerykańskiej uczelni pytali głównie, czy na pewno to możliwe. Z Polską kojarzą im się dymiące kominy wielkich elektrowni węglowych i wszędobylski smog. Rzut oka na twarde liczby też nie napawa optymizmem. A jednak z naszych analiz wynika, że zapewnienie naturalności emisyjnej Polsce do 2050 r. jest możliwe. Byłoby jednak wyzwaniem na historyczną skalę.
Stan gry
W 2017 r. emisja gazów cieplarnianych w Polsce wynosiła 380 megaton ekwiwalentu dwutlenku węgla, czyli przeszło 800 g CO2e na każde euro PKB. Pod tym względem jesteśmy na niezbyt chlubnym, trzecim miejscu w UE. Emisje w Polsce powstają głównie w: energetyce (38 proc.), przemyśle (22 proc.), transporcie (15 proc.), budynkach, szczególnie podczas ich ogrzewania i klimatyzowania (11 proc.), rolnictwie (11 proc.).
Redukcja tych emisji będzie bardzo trudna, nie tylko dlatego, że energetyka w znacznej mierze oparta jest na węglu. Kraj nie ma wielu rzek, na których mogłyby powstać elektrownie wodne, a liczba godzin słonecznych wynosi maksymalnie 1,9 tys. rocznie, czyli o połowę mniej niż w Kalifornii. Złoża gazu ziemnego są niewielkie, a geopolityka sprawia, że import tego surowca na odpowiednią skalę jest wyzwaniem. Morze Bałtyckie pozwala na rozwój...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta