Polska jako rynek cały czas nas przyjemnie zaskakuje
Nie musimy zabierać pasażerów takim liniom jak LOT, bo nie ma takiej potrzeby. Naszą rolą w ciągu pięciu lat będzie wypełnienie luki powstałej po pandemii i jesteśmy do tego dobrze przygotowani – mówi Michael O'Leary, prezes Ryanaira.
Kilka dni temu wysłał pan list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wzywa pan polski rząd do odmowy zatwierdzenia nowych stawek Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Czyli znów Polska naraziła się Ryanairowi?
MICHAEL O'LEARY: Nie jestem zły na Polskę, tylko na Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, która chce ukarać konsumentów. Oczywiście rozumiem, że cała branża lotnicza straciła finansowo podczas pandemii Covid-19 i linie lotnicze nadal nie są w stanie pokryć swoich strat. Podobnie jest z lotniskami, a PAŻP wymyślił sobie, że pokryje braki z podwyższonych opłat.
Ale Polska jako rynek cały czas nas przyjemnie zaskakuje, rośniemy tutaj bardzo szybko, inwestujemy na lotniskach, zatrudniamy coraz więcej ludzi. Właśnie ogłosiliśmy 25 nowych połączeń z pięciu lotnisk na okres zimowy, bo zauważyliśmy, jak szybko przyrasta ruch lotniczy tak z Polski, jak i do Polski. A że mamy czasami kłopoty z PAŻP-em i rządem? No cóż, przywykliśmy już do tego. Nie niepokoi mnie także, że nie dostałem jeszcze odpowiedzi od polskiego premiera, bo przyzwyczaiłem się, że politycy się nie spieszą.
W liście do premiera napisał pan o możliwości wyjścia Ryanaira z Polski. Czy to było na serio? Nie bardzo panu wierzę.
Nie. Nie rozważamy wyjścia z Polski. Ale możemy przestać inwestować. Jeśli okaże się, że polskie władze lotnicze jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta