Czy Pegasus może być legalny?
Kupiony przez rząd system działa niezależnie od operatorów telekomunikacyjnych i internetowych. A polskie prawo nie przewiduje możliwości korzystania z takich sprzętów.
Przez kilka dni byłem przekonany, że rządzącym w Polsce tak spodobał się amerykański film „Don't look up", że postanowili metodę lekceważenia, a nawet negacji problemu (w filmie to zbliżająca się do Ziemi kometa) przenieść na rodzimy grunt. Mogliśmy np. usłyszeć od prominentnego działacza PiS przypominającego zresztą niezbyt przenikliwego Jeana Orleana (filmowego doradcę prezydentki USA), że Pegasus to taka konsola do gier z lat 90. XX w., być może znaleziona gdzieś na strychu. Po kilku dniach takiej i podobnych narracji nastąpiła jednak zmiana. Prezes PiS przyznał, że polskie służby zakupiły prawo do korzystania z systemu Pegasus. Rządzący nadal jednak bagatelizują informacje o włamaniach przy wykorzystaniu tego narzędzia inwigilacji do telefonów szefa kampanii wyborczej partii opozycyjnej (obecnego senatora), prokuratorki, która postanowiła wszcząć postępowanie w sprawie tzw. wyborów kopertowych, adwokata prowadzącego niewygodne dla rządzących sprawy, w których padają zarzuty nadużyć, korupcji, łamania prawa. Rządzący powtarzają, że podsłuchy, jeżeli były stosowane, to na pewno zgodnie z prawem.
Warto zatem sięgnąć do przepisów, aby sprawdzić, jakie są prawne uwarunkowania podsłuchiwania rozmów oraz kontroli korespondencji, w tym korespondencji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta