Różowe okulary euroentuzjasty
Silniejszy ma zawsze rację, dlatego EBC nie będzie dostosowywać polityki monetarnej całego bloku do sytuacji Europy Środkowej.
Janusz Jankowiak napisał niedawno w artykule „Husaria z okopów ekonomicznej niepodległości" („Rz" z 29 grudnia 2021 r.) polemikę do mojego tekstu „Lepszy bank centralny własny niż cudzy" („Rz" z 23 grudnia 2021 r.). Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu jest zwolennikiem szybkiego przystąpienia Polski do strefy euro. Szanuję ten pogląd, ale się z nim nie zgadzam. Polska będzie mogła zostać członkiem strefy euro (nawet się zobowiązała!), ale nie szybko. Dziś spełnia tylko część kryteriów, a w okresie konwergencji bezpieczniej mieć własną walutę. Cenię wiele rozmów, które przez lata prowadziłem z Januszem Jankowiakiem, dlatego z przyjemnością spróbuję wyłożyć kwestie, na które zwracałem uwagę, pisząc o zróżnicowaniu w wysokości wskaźnika inflacji w strefie euro i o nieradzeniu sobie ze zbyt wysoką inflacją w części krajów.
Wady i zalety euro
Po pierwsze, trzeba pamiętać, że z członkostwa w strefie euro wynika wiele korzyści: tańszy kredyt, niższe stopy procentowe, większa wiarygodność dla inwestorów, łatwiejszy przepływ kapitału, silniejsze ograniczenia czynników antycyklicznych niż w przypadku środków tylko krajowych i argument polityczny dotyczący bycia bliżej procesu integracji europejskiej przy kształtujących się zrębach wspólnej polityki fiskalnej. Ten ostatni szczególnie podkreślał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta