Pokerowa zagrywka Putina
Wiele wskazuje na to, że Rosja chce doprowadzić do sytuacji, w której inwazja na Ukrainę wydaje się nieunikniona. Liczy, że wtedy Ameryka spełni jej żądania.
W poniedziałek w Genewie odbyła się pierwsza runda amerykańsko-rosyjskich rokowań, które mają zapobiec inwazji na Ukrainę. Ale do zbliżenia nie doszło. Wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow powiedział, że Moskwa nie ustąpi ze swoich kluczowych postulatów: gwarancji, że NATO nie będzie dalej poszerzane na Wschód, a siły sojuszu zostaną wycofane z krajów, które przystąpiły do paktu po 1997 r., w tym Polski. Rosjanin ostrzegł, że jeśli Zachód nie pójdzie tu na ustępstwa, stanie w obliczu „pogarszających się warunków bezpieczeństwa".
Jednak o tych kwestiach Amerykanie nawet nie chcieli w Genewie rozmawiać. Ograniczyli się do oferty wzajemnej redukcji rakiet krótkiego i średniego zasięgu oraz ćwiczeń wojskowych. Dalsze rozmowy w ramach Rady NATO–Rosja w środę.