Mediacja. Czy to się opłaca?
Dzięki koncyliacji nikt nie jest przegranym.
O zaletach postępowania mediacyjnego można by napisać kilkanaście felietonów i zapełnić szpalty nie tylko całego dodatku „Sądy i prokuratura”, ale pewnie i kilku jego edycji.
Swoją drogą mam nadzieję, że może kiedyś redakcja „Rzeczpospolitej” poświęci choćby jeden dodatek w całości tej problematyce. Wszyscy bowiem narzekają na powolność i stagnację w wymiarze sprawiedliwości, a mało się mówi o wciąż niedocenionych metodach ugodowego zakończenia sporu w sprawach cywilnych czy gospodarczych.
Ustawodawca też nie ma pomysłu na uzdrowienie sytuacji. Częściej w kodeksie można znaleźć kary za nieuzasadnione niestawiennictwo na mediację niż nagrody zachęcające do wyboru tej ścieżki wyjścia ze sporu. Ustawodawca wychodzi z założenia, że lepiej karać, niż nagradzać…
Statystki nie napawają optymizmem…
Chociaż niewątpliwie liczba spraw kierowanych do mediacji co roku rośnie i w 2020 r. przewyższała znacznie wskaźniki z 2015 r., to jednak wyniki te nie są satysfakcjonujące.
Na ponad 13 mln spraw, które wpływają do sądów powszechnych, tylko niewielka ich część (1 965 592) może być poddana mediacji. Z tego zaledwie około 30 tys. spraw do niej trafia. Jest to kropla w morzu potrzeb, biorąc pod uwagę wzrastające z roku na roku obciążenie sędziów i sądów, i referaty sędziów sięgające nawet i 1000 spraw...
Ścieżka sądowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta