Producenci chcą eksportować, sklepy boją się podwyżek
Wojna w Ukrainie przyspieszyła jeszcze wzrost cen na rynku spożywczym. U progu sezonu świątecznego dla handlowców oznacza to ból głowy, konsumenci oczekują bowiem promocji.
Żywność drożeje od miesięcy i tylko nieznacznie tempo wzrostu spadło w lutym po zniesieniu 5-proc. stawki VAT na większość produktów spożywczych. Niemniej ogromny wzrost kosztów produkcji – zwłaszcza energii, gazu, ale i opakowań kartonowych – dotąd nie przekładał się w całości na ceny. Część nowych kosztów producenci brali na siebie, część sklepy. Wojna spowodowała, że wszystko stanęło na głowie, ceny szybują, a to dopiero początek.
Ceny już szaleją
Ukraina była ważnym dostawcą żywności na rynek unijny, tylko mięsa drobiowego wysyłała 100 tys. ton, do tego zboża czy oleje, zwłaszcza słonecznikowy. W efekcie znika z niemieckich sklepów i trzeba wprowadzać ograniczenia sprzedaży.
Drożeje mięso drobiowe w skupie o niemal 40 proc. od początku konfliktu w Ukrainie, co za chwilę będzie widać w sklepach. Zboża podrożały zaś o 40 proc., co przełoży się na ok. 30 proc. droższą mąkę i w efekcie na makaron czy pieczywo.
– Cena wieprzowiny w Niemczech urosła o ponad 50 proc., więc rynek produktów z niej jest pod dużą presją. Kierujemy ok. 60 proc. sprzedaży na eksport. Zainteresowanie jest większe niż kilka tygodni temu, natomiast kontynuujemy nasze kontrakty zawarte przed wojną – mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta