Powstają już pierwsze plany odbudowy Ukrainy
Pociągi Ukrzaliznytzii docierają do większości miast Ukrainy, z wyjątkiem tych, gdzie trwa ostrzał. W dotarciu do małych miejscowości sprawdza się Ukrposhta – mówi Jakub Karnowski, członek rad nadzorczych ukraińskiej kolei i poczty.
Gdzie pan teraz przebywa?
Jestem w Warszawie, ale zdalnie ciągle działam w dwóch radach nadzorczych wielkich firm z Ukrainy – Ukrposhty, czyli tamtejszej poczty, i Ukrzaliznytzii, czyli kolei. Gdy wybuchła wojna, sprowadziłem do Warszawy dyrektorkę zarządzającą poczty z rodziną. I ona stąd nią zarządza. Pracuje po 14 godzin dziennie. Lepiej pracować w bezpiecznym miejscu.
Przećwiczona w pandemii zdalna praca okazała się niezbędna w czasie wojny.
Tak, szczególnie w firmach logistycznych. Kolej dociera do większości miast w Ukrainie, z wyjątkiem miejsc, gdzie trwa ostrzał i bombardowanie. Natomiast w dotarciu do małych miejscowości bardzo dobrze sprawdza się ukraińska poczta. Mamy bieżący kontakt z ludźmi, którzy w mniejszych miastach i oddalonych od centrum regionach odpowiadają za dostarczanie emerytur i paczek, często z pomocą humanitarną, od dyrektorów regionalnych do listonoszy.
Na ile procent, w porównaniu z czasem sprzed wojny, działają przewozy?
Kolejowe cargo w Ukrainie jest bardzo ważne. Przed wojną przewoziło się tak około 50 proc. towarów (w Polsce około 10 proc.). Podejrzewam, że teraz nie mniejszy odsetek ze względu na to, że gospodarka w czasie wojny z pewnością...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta