Sprawność sądu ważniejsza niż kolejka
Prawnicy nie mają nic przeciwko priorytetowemu rozpatrywaniu niektórych kategorii spraw, byle to usprawniało orzekanie.
Prof. Joanna Teresa Misztal-Konecka, prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, powiedziała „Rzeczpospolitej”, że ze względu na zaległości w SN zamierza dać priorytet zażaleniom, aby były rozpatrywane w ciągu trzech miesięcy, a w ciągu sześciu miesięcy pytania prawne (mające znaczenie dla wielu spraw) oraz tzw. przedsądy. W nich jednoosobowo sędzia decyduje, czy sprawa będzie badana merytorycznie przez SN. Odbędzie się to jednak kosztem przedłużenia oczekiwania na sprawy dopuszczone do merytorycznego rozpoznania, tj. skarg kasacyjnych.
Tę „politykę” widać już zresztą na wokandzie.
Plus wśród problemów
– Sąd Najwyższy jest w wielkiej opresji. Nie przez siebie wywołanej, a jak wiadomo, obliczonej na jego całkowite podporządkowanie władzy wykonawczej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta