Niekończąca się gra reperacjami
Od kilku lat PiS zapowiada, że wystąpi do Niemiec z żądaniem odszkodowań za straty wojenne. I nie robi nic.
Temat reparacji wojennych przewija się w wypowiedziach przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy od 2015 roku. W siódmym roku niepodzielnego panowania obozu „dobrej zmiany” w dalszym ciągu nie ma raportu i nie ma reparacji. I nie będzie, bo koalicji rządowej wcale nie zależy na „dowiezieniu tematu” do końca. Chodzi o utrzymanie emocji w elektoracie.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Z tej okazji liderzy Prawa i Sprawiedliwości, na czele z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim, rzucają kolejne „obietnice” wyborcze. Co ciekawe, są one bardzo zbliżone do tych składanych w 2015 i 2019 roku. W końcu polityka w wykonaniu Zjednoczonej Prawicy dobitnie pokazuje, że nie chodzi o złapanie króliczka. W ten sposób do debaty publicznej regularnie wrzucane są tematy, w których od lat władza „coś” robi, ale żadnych efektów nie widać. I o to przecież chodzi.
Co z raportem?
Przykładem takiego imposybilizmu jest sprawa reparacji wojennych. Co kilka tygodni, od lat, słyszymy w mediach, że sprawa jest już na etapie finalizacji, tyle że… no właśnie, te zapewnienia słyszymy od lat.
Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowe powstał w Sejmie VIII kadencji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta