Bilans ryzyk oraz bajki z mchu i paproci
W niskoinflacyjnych reżimach gospodarczych spadek popytu i wyhamowanie dynamiki PKB prowadzi do wygaszania presji inflacyjnej. W reżimach wysokoinflacyjnych – niekoniecznie.
Kiedy oceniamy sytuację gospodarczą, gros naszej uwagi skupia się na bardzo krótkim okresie: na roku, najwyżej dwóch latach. Szczególnie w czasach tak wielkiej, jak obecnie niepewności nasz horyzont bardzo się skraca. To zrozumiałe. Tym samym jednak gubimy z pola widzenia zjawiska i procesy strukturalne, które przesądzają o tym, co niedawno ekonomiści z BiS opisali w ważnym artykule o reżimach gospodarczych „nisko” i „wysoko” inflacyjnych (https://www.bis.org/publ/arpdf/ar2022e2.pdf).
A zanurzenie podmiotów gospodarczych w środowisku sprzyjającym wysokiej lub niskiej inflacji jest z kolei zdecydowanie uwarunkowane tym, co dzieje się z gospodarką w długim, a nie w krótkim okresie. Lepiej jest funkcjonować w reżimie nisko- niż wysokoinflacyjnym, o czym – mam nadzieję – nikogo przekonywać specjalnie nie trzeba.
Problemem prognostycznym i przedmiotem sporu wśród ekonomistów pozostaje transmisja uporczywych szoków podażowych na procesy cenowe w gospodarkach, w których rozpoczął się proces autonomicznego spadku zagregowanego popytu. Tutaj decydujący jest systemowy i instytucjonalny kształt gospodarek. W niskoinflacyjnych reżimach gospodarczych spadek popytu i wyhamowanie dynamiki obserwowanego PKB prowadzi do wygaszania presji inflacyjnej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta