Buldogi pod dywanem, czyli brak liderów
Zbadaliśmy społeczne poparcie dla potencjalnych następców Mateusza Morawieckiego i wylądowaliśmy na pustyni – a właściwie lider PiS wylądował.
Kiedyś można było mieć pretensje do Donalda Tuska, że mając wokół siebie znaczące politycznie postaci, nie był zainteresowany bądź nie potrafił wytworzyć wokół siebie drugiego kręgu liderów. Ludzi, którzy w wypadku, kiedy będzie musiał wycofać się na drugi plan, będą mogli i umieli go zastąpić. A miał wybitnych partnerów zarówno w pierwszej, jak i drugiej grupie tenorów. A i gdy ich odsunął, czy ograł, wciąż towarzyszyli mu politycy o takim potencjale, jak Sikorski czy Sienkiewicz. Nie umiał jednak na nich postawić w 2014 r., kiedy wybierał Brukselę, przekazując palmę pierwszeństwa w ręce słabej i nieposiadającej zaplecza Ewy Kopacz....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta