Mikrofirmy w pułapce
Tylko dzięki większej skali działalności, przejściu do klasy firm 10–49-osobowych, lepszej organizacji i wyposażeniu technicznemu mikropracodawcy będą w stanie zapewnić godziwe płace pracownikom i satysfakcjonujące dochody sobie.
Kondycja polskich mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do dziewięciu osób budzi od lat poważny niepokój. Prawie 2,2-milionowa zbiorowość stanowi 97 proc. wszystkich podmiotów gospodarczych i ma niebagatelny, bo 42-proc. udział w zatrudnieniu sektora przedsiębiorstw. W latach 2011–2020 liczba mikrofirm wzrosła o 28 proc., tymczasem w grupie firm małych (10–49 pracujących) i średnich (50–249) nastąpił spadek o 10 proc.
Mikrofirmy oferują wynagrodzenia znacznie niższe niż duże firmy, co wiąże się z ich niższą produktywnością. Czy będą w stanie sprostać wyzwaniom związanym z turbulencjami wywołanymi wojną w Ukrainie, zwłaszcza rosnącej pod wpływem inflacji presji na wzrost wynagrodzeń pracowników, których w wielu sektorach gospodarki brakuje?
Niskie płace pracowników i niskie dochody właścicieli
Badania prowadzone w Akademii Leona Koźmińskiego z wykorzystaniem specjalnie przetworzonych danych udostępnionych przez GUS za 2020 r. pozwalają na bardziej pogłębioną analizę poziomu wynagrodzeń w mikrofirmach. Kluczowe jest w tym przypadku rozróżnienie między pracownikami najemnymi a właścicielami. Ci ostatni stanowią 56 proc. wśród 4,2 mln pracujących w mikrofirmach. Dzieje się tak dlatego, że aż 69 proc. mikrofirm to podmioty jednoosobowe, „solo”, bez pracowników najemnych. W pozostałych właściciele angażują się w działalność firmy wraz z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta