Dwa lata dwucyfrowego wzrostu cen
Polityka gospodarcza przedłuży okres wysokiej inflacji – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Płaca minimalna w 2023 r. wzrośnie dwa razy: najpierw do 3490 zł, a później do 3600 zł. Łącznie będzie to wzrost o niemal 20 proc. Czy to doprowadzi do fali zwolnień pracowników, jak ostrzegają organizacje pracodawców?
O ile sytuacja gospodarcza nie będzie kryzysowa, nie powinno to prowadzić do fali zwolnień. Natomiast konsekwencją takiej podwyżki płacy minimalnej będzie wyższa inflacja. Firmy, które zatrudniają w oparciu o płacę minimalną, przy wzroście wielu innych kosztów, np. energii i gazu, będą podnosiły ceny swoich towarów i usług. To jest czynnik proinflacyjny. Zwolnienia są natomiast o tyle mało prawdopodobne, że firmy mają trudności z pozyskaniem pracowników, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Dopóki nie będą w sytuacji podbramkowej, nie będą więc chciały pracowników zwalniać.
W ostatnich kwartałach koszty firm też bardzo szybko rosły, a mimo to były one w stanie – średnio rzecz biorąc – zwiększać nie tylko nominalny zysk, ale też marżę zysku. Na początku br. rentowność firm była rekordowa. Co więcej, udział kosztów pracy w całkowitych kosztach malał. Może się więc wydawać, że firmy mają sporą przestrzeń, żeby podnieść płace.
Jeśli chodzi o rentowność, to dysponujemy danymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta