(Hał)da węgiel i płuca zatruje
Szturm rządu po węgiel zakopany w hałdach jest przyznaniem się do porażki całej polityki energetycznej państwa.
Był 4 września tego roku, gdy z Nowego Targu pofrunęły w Polskę słowa Jarosława Kaczyńskiego: „Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no, poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami, bo po prostu Polska musi być ogrzana”. Śmiechy i żarty zalały internet, a w Ministerstwie Aktywów Państwowych zebrał się zespół do ustalenia, skąd można jeszcze zdobyć coś do palenia w piecach. I w myśl powiedzenia, że najciemniej pod latarnią, okazało się, że węgiel jest tuż przy kopalniach, tylko trzeba go wygrzebać z hałd. Tym bardziej że rząd obiecywał, że węgla nie zabraknie, więc tej obietnicy musi jakoś dotrzymać. A przecież budowy nowych wiatraków, milionów na panele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta