Niekończąca się mobilizacja
Gubernatorzy niektórych regionów ogłaszają zakończenie poboru, nie mając do tego prawa. Do dziś nie wiadomo, ile osób powinno zostać powołanych do wojska.
– Myślę, że mobilizacja to pierwszy przypadek w ciągu wielu, wielu lat, gdy w całym społeczeństwie pojawiło się wspólne doświadczenie – uważa niezależny socjolog Grigorij Judin.
Jednak „naturalną reakcją adaptacyjną w rosyjskim przypadku było zaczaić się, wepchnąć głowę jeszcze głębiej w piasek”, wyjaśnia socjolog, którego na marcowym, ulicznym proteście przeciw wojnie policjanci tak pobili, że na posterunek przywieziono go nieprzytomnego.
Ale burmistrz stolicy ogłosił zakończenie poboru najprawdopodobniej właśnie w obawie przed narastającą niechęcią społeczną. Przez Moskwę bowiem w zeszłym tygodniu przeszły policyjne obławy na młodych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta