Polscy przedsiębiorcy nie chcą myśleć o sukcesji
Nadal dominuje przekonanie, że firma musi trafić w ręce rodziny założyciela. Sukcesja udaje się jednak tylko nielicznym, bo rzadko jest dobrze przygotowana, a spadkobiercy są nią zainteresowani.
Po przełomie ustrojowym powstało wiele firm, a teraz ich właściciele wchodzą w wiek, w którym zastanawiają się nad tym, czy już nie czas na odpoczynek. Problem z przeprowadzeniem sukcesji będzie narastał, a większość nadal go od siebie odsuwa. W Polsce nadal zdecydowanie przeważa opinia, że firma powinna trafić do dzieci lub rodziny założycieli. Sprzedaż podmiotowi zewnętrznemu rozważa mniej niż co piąty – wynika badania naukowców z Akademii Leona Koźmińskiego, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza.
– Właściciele firm nie projektują procesu sukcesji, a wręcz zakładają, że członkowie rodziny przejmą ich prowadzenie – mówi dr hab. Izabela Koładkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego, która z zespołem badała podejście właścicieli do opuszczania organizacji.
Długie przygotowania
Takie scenariusze się dzieją, przezorni takie procesy przygotowują z wyprzedzeniem. – Sukcesja jest tematem w Polsce od 10–15 lat i do dzisiaj to kwestia otwarta. Można ją przeprowadzić w wielu modelach, każdy może znaleźć swój, każdy będzie dobry i zły zarazem – mówi Henryk Orfinger, wieloletni prezes firmy Dr Irena Eris, którą teraz kieruje syn Paweł. – Dekadę temu odbyliśmy rozmowę z synami, jeden chciał się włączyć w zarządzanie firmą, drugi zupełnie nie i to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta