Tęsknota za swawolnym Dyziem
Tęsknota za swawolnym Dyziem
MIROSłAW ŻUKOWSKI
Wśród skrajnie sprofesjonalizowanych sportów tenis od dawna jest prymusem. Skutkiem tego wielkie tenisowe imprezy są coraz bardziej interesujące pod względem sportowym i coraz bardziej jałowe emocjonalnie. Przy czym jałowość należy tu rozumieć jako swoistą aseptyczność, wypranie z emocji i szczerości, gdy gracze schodzą już do szatni.
Jeśli gwiazda, np. Steffi Graf, życzy sobie, by podczas konferencji prasowej nie pytać o ojca, to nikt nie pyta. Jeśli Monica Seles nie chce już wracać do nożownika z Hamburga, to nikt nie wraca. O kulisy profesjonalnego tenisa (kontrakty, system wzajemnych powiązań między graczami i firmami) też raczej pytać nie wypada, tak jakby obowiązywała wzajemna umowa, że tenis kończy się na korcie. Podczas ostatniego finału ATP...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta