Na razie bez remontów na Mirze
Na razie bez remontów na Mirze
Do końca roku załoga Mira nie będzie nic naprawiać w module Spektr, który rozhermetyzował się po zderzeniu stacji orbitalnej 25 czerwca ze statkiem towarowym Progress. Według zastępcy kierownika lotu, Wiktora Błagowa na razie trzeba szukać miejsc pęknięć. Specjaliści nadal uważają, że jednym z najbardziej prawdopodobnych miejsc niehermetyczności modułu jest tzw. cylinder mocujący jednej z baterii słonecznych Spektra, który rozbiła "kosmiczna ciężarówka". Możliwe jest jednak, że są też inne pęknięcia i to nawet tam, gdzie już szukali ich kosmonauci. Są one jednak tak małe, że nie zdołano ich dostrzec. Błagow podkreśla, że w żadnym wypadku sam Spektr nie zostanie odłączony od Mira do końca eksploatacji stacji. Jest to elektrownia stacji, gdyż trzy baterie słoneczne modułu praktycznie w pełni zaopatrują Mir w energię.
opr. t. b.