Karenin 1953
PAMIĘTNIK LITERACKI
Karenin 1953
BRONISłAW MAJ
"Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób. W domu Obłońskich zapanował całkowity z amęt. .. " -- znów, któryż to już raz, czytam "Annę Kareninę". Ale nie, nie bójcie się: nie będą dokładał swoich kilku słów -- równie zbędnych i bezradnych, jak wszystkie, wobec tej arcypowieści -- do całej biblioteki, jaką o dziel Tołstoja już napisano. Chcę opowiedzieć o dziwnej przygodzie, która przytrafiła mi się przy lekturze "Anny Kareniny", a która tylko pośrednio -- w tajemniczy niejasny sposób -- wiąże się z losami Anny, Wrońskiego, Lewina, Kitty. Mówiąc ściślej: chodzi tu o konkretny, właśnie ten -- jedyny -- egzemplarz powieści.
Właśnie ten -- jedyny -- egzemplarz "Anny Kareniny" kupiłem w niegdyś słynnym, a dziś już nie istniejącym krakowskim antykwariacie, jeszcze w czasach studenckich, zapewne na początku lat siedemdziesiątych, może w siedemdziesiątym trzecim roku. Dwa tomy powieści zszyte są w jeden wolumin i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta