Wieś zabrała księdzu kościół
Ksiądz spuścił ze smyczy swojego owczarka alzackiego i rozkazał atakować. Na szczęście parafianin miał przy sobie gaz, którym potraktował psa.
Wieś zabrała księdzu kościół
MICHA ł MAJEWSKI
"Komitet konspiracyjny"ujawnił się przed siódmą rano w ostatni wtorek na deptaku przed bramą kościoła. Pierwszy z działalnością tajnejorganizacji miał do czynienia kościelny. Usłyszał: "Józiu, oddaj klucze do kościoła po dobroci. O nic się nie martw. Będziesz pracował u następnego księdza".
Józef oddał klucze i spiskowcy zabrali się do zmieniania zamków w drzwiach do swojej świątyni. Wtedy pojawił się proboszcz Dębiński. Pomyślał, że jego parafianie zebrali się na mszę. Jak usłyszał, że tym razem nie chodzi o poranną modlitwę, to splunął na chodnik iprzydeptał butem. -- Was tylko opluć i zdeptać. Hołota! -- zdążył powiedzieć i musiał uciekać w stronę plebanii przed działaczami "komitetu konspiracyjnego".
Kiełbasa odsponsora
-- Przepraszam bardzo, niech pan mi powie, ile trwają takie incydenty z okupowaniem kościołów? -- dyskretnie, ale z wyraźną nadzieją na konkretną odpowiedź pyta w środę wieczorem starszy pan.
Następnego dnia rano ktoś uspokajającym głosem tłumaczy zebranym w salce katechetycznej, że głodem protest nie zostanie stłumiony.
Trudno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta