Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Amor

29 listopada 1997 | Plus Minus | KR

RAPTULARZ KOŃCA WIEKU

Amor

KRZYSZTOF RUTKOWSKI

1.

Memu fryzjerowi wierny, poszedłem do Le Marais, bo przy ulicy Starej Świątyni jego zakład się mieści. Z Le Marais, wygnany przez barbarzyńców, emigrowałem w stronę placu Vendome. Wygnanie opisywałem w "Paryskich pasażach", lecz do jęków wrócić muszę, bo to, co się na Bagnie dzieje -- przekracza rozum człowieczy. Na moich oczach dzielnica zmieniała skórę: z żydowskiej i wielokulturowej stawała się nijaka, obca i zła. Dawna wolna dzielnica żydowska: otwarta na świat: na inne religie, inne miłości, inne nacje ikolory skóry zamieniła się w getto. Getto seksualne.

2.

To mnie gnębi i przeraża: w ciągu kilku lat Le Marais stało się homoseksualną twierdzą warowną, z której przegania się wszystkich ludzi o odmiennych upodobaniach płciowych. Przegania w sensie najzupełniej dosłownym: na butikach heteroseksualnych lub prowadzonych przez kobiety bojówkarze homo wypisują wulgarne słowa lub wpadają do środka i lżą właścicielki. W paryskiej dzielnicy żydowskiej osiłki nie malują gwiazd Dawida i nie wybijają witryn w nielicznych już starozakonnych sklepikach, ale czynią równie wszawie -- rozpoczęli w Le Marais czystkę seksualną.

3.

Miłość niejeden ma smak i ci, co mnie znają wiedzą, że ją w bogactwie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1243

Spis treści
Zamów abonament