Smutny los dyrektorów
Ta premiera miała być wydarzeniem, a zapowiada kolejny etap kryzysu w Łodzi.
Na „Dziewczynę z Dzikiego Zachodu” polska publiczność czekała 50 lat. O tym, że przedtem wystawiono ją w 1971 roku, też zresztą w Teatrze Wielkim w Łodzi, pamiętają tylko najstarsi widzowie. Reszta nie zna dzieła tak lubianego Giacomo Pucciniego i opery, która jest niczym western.
Akcja dzieje się wśród amerykańskich górników szukających złota. Są szeryf i bandyta. Ale ponieważ to opera, więc czarnym charakterem jest szeryf-baryton, a serce okaże złodziej Dick, śpiewający tenorem o włoskim brzmieniu.
Dyrektor na wylocie
Ta wyjątkowa „Dziewczyna z Dzikiego Zachodu” otworzyła operowy sezon Teatru Wielkiego w Łodzi. Kolejnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta