Demokracja nie zawali się bez dr Machińskiej
RPO ma prawo sam dobierać i odwoływać współpracowników.
Zrobię straszliwy coming out, który zapewne pogrąży mnie w oczach wielu: o istnieniu pani dr Hanny Machińskiej, byłej zastępczyni rzecznika praw obywatelskich, dowiedziałem się dopiero w momencie, gdy wybuchła awantura o jej odwołanie. Przypuszczam, że nie byłem jedyny.
Nie piszę tego po to – broń Boże! – żeby deprecjonować panią dr Machińską i jej niewątpliwe dokonania. Ale kontrast pomiędzy realnym znaczeniem roli zastępcy RPO a awanturą, która wybuchła po decyzji prof. Marcina Wiącka, był wręcz groteskowy. No jednak, proszę państwa, to naprawdę nie jest tak, że bez pani dr Machińskiej na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta