Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Internowano nadzieję

30 grudnia 2022 | Rzecz o historii | Andrzej Drzycimski
autor zdjęcia: 2
źródło: Rzeczpospolita
Od 13 grudnia 1981 r. do 23 grudnia 1982 r. w Strzebielinku przebywało 501 internowanych działaczy solidarnościowej opozycji. Pierwszy trafił tu Lech Kaczyński. Obozową rzeczywistość dokumentowano dzięki przemyconym aparatom fotograficznym
autor zdjęcia: www.strzebielinek.pl
źródło: Rzeczpospolita
Od 13 grudnia 1981 r. do 23 grudnia 1982 r. w Strzebielinku przebywało 501 internowanych działaczy solidarnościowej opozycji. Pierwszy trafił tu Lech Kaczyński. Obozową rzeczywistość dokumentowano dzięki przemyconym aparatom fotograficznym
autor zdjęcia: 1
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: 3
źródło: Rzeczpospolita
13 grudnia 2015 r. dawni internowani spotkali się przy murze byłego więzienia w Strzebielinku
autor zdjęcia: antoni filipkowski (www.strzebielinek.pl)
źródło: Rzeczpospolita
13 grudnia 2015 r. dawni internowani spotkali się przy murze byłego więzienia w Strzebielinku
autor zdjęcia: 5
źródło: Rzeczpospolita

Ci, którzy w stanie wojennym siedzieli w obozie dla internowanych w Strzebielinku, później budowali naszą niepodległość. Niektórzy pełnili najwyższe urzędy w państwie, jak prezydent RP Lech Kaczyński i Tadeusz Mazowiecki, pierwszy premier w wolnej Polsce.

W nocy z soboty na niedzielę 13 grudnia 1981 r. zmęczony wracałem do domu. W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej przez dwa dni przysłuchiwałem się posiedzeniu Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Tej samej sali, w której na oczach świata rozmawiał „Polak z Polakiem” i podpisywano porozumienie strajkujących z rządem. 31 sierpnia 1980 r. ze stoczni wychodziliśmy pełni euforii. Zdawało się, że otworzyliśmy sobie drogę do wolności, która była na wyciągnięcie ręki. Do Solidarności dołączyło blisko 10 mln ludzi, tworząc największy ruch społeczny w bloku wschodnim i jeden z największych w historii świata.

Po 16 miesiącach od tamtej chwili było jednak jakoś dziwnie. Podczas obrad dużo było emocjonalnych wystąpień o arogancji i stałym łamaniu przez władze wspólnych ustaleń. Także o przygotowaniach do siłowych rozwiązań mających zniszczyć Solidarność. Wskazywano na ograniczenia w sprzedaży żywności i produktów pierwszej potrzeby. Mówiono wręcz, że władze chcą wziąć społeczeństwo głodem. Pojawiały się ostre głosy konfrontacyjne, a dramatyczne ostrzeżenia doradców związku o możliwości użycia siły przez władze pozostawały bez echa. Nie robił także wrażenia list prymasa Józefa Glempa, apelujący o umiar i cierpliwość. Lech Wałęsa jako przewodniczący siedział...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12458

Wydanie: 12458

Spis treści

Reklama

Zamów abonament