Więcej obaw niż optymizmu w 2023 roku
„Rzeczpospolita” zapytała, czego możemy się spodziewać w 2023 r. Z badania IBRiS wynika, że najbardziej obawiamy się kryzysu ekonomicznego. Nadzieję na spadek inflacji i cen ma ledwo 22,1 proc. respondentów.
Połowa Polaków zakłada, że w 2023 roku PiS przegra wybory i władzę przejmie opozycja. Niemal co trzeci ma nadzieję, że będzie pokój w Ukrainie.
– Wojna nie tyle nam się znudziła, ile nie dostrzegamy dzisiaj z tego powodu bezpośredniego zagrożenia. Dlatego koncentrujemy się na problemach wewnętrznych, np. gospodarczych. To błąd, bo nie wiadomo, jak w przyszłym roku rozwinie się sytuacja na Wschodzie – ostrzega dr Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego. —koz