Czyje jest życie: Boga czy człowieka?
Przytłaczająca większość Francuzów chce legalizacji eutanazji, a przynajmniej wsparcia lekarzy w samobójstwie. Ale prezydent się waha.
To jest śmierć symboliczna. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia zmarła w wieku 77 lat Viviane Lambert, której syn, Vincent Lambert, postawił kraj przed fundamentalnym pytaniem: czy człowiek może decydować, kiedy położyć kres tak dniom własnym, jak i swoich najbliższych.
Ofiara wypadku samochodowego w 2008 roku, przez 11 lat żył już tylko w stanie wegetatywnym. Jego matka, głęboko wierząca katoliczka, rozwinęła szeroką kampanię, aby utrzymać za wszelką cenę funkcje życiowe syna. Ale inaczej chciała jego żona, brat i siostra. Wskazywali na opinie lekarzy, że Vincent nigdy już nie wróci do przytomności. To na ich korzyść ostatecznie zdecydował sąd. Większość Francuzów wówczas uznała, że sprawę powinno uregulować państwo. Odejście Viviane Lambert przypomniało im o tamtym dylemacie.
Spotkanie z Franciszkiem
Bo też przypadek Vincenta Lamberta, choć wyjątkowo dramatyczny i nagłośniony, w żadnym wypadku nie jest odosobniony. Przeciwnie.
– Postęp medycyny jest dziś taki, że w około 40 proc. zgonów, przede wszystkim osób o zaawansowanych chorobach nowotworowych i krążenia, o momencie śmierci decyduje lekarz – mówi „Rz” Yvon Englert, były rektor Universite Libre de Bruxelles (ULB), jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta