Tajna broń Hitlera
Niemcy w czasie II wojny światowej stworzyli wiele konstrukcji daleko wykraczających poza osiągnięcia aliantów. Inne, o ile w ogóle istniały, pływały w sosie stworzonym z mistycyzmu, ezoteryki, okultyzmu i propagandy.
2 stycznia 1945 r. na pierwszej stronie „New York Timesa” opublikowano artykuł opisujący zdarzenie, które miało miejsce we wrześniu 1941 r. W czasie rejsu z Dakaru do Suezu polskiego transatlantyku SS „Pułaski”, który w owym czasie pełnił służbę wojskową jako statek transportowy, marynarz o nazwisku Doroba dostrzegł na nocnym niebie kulę zielonkawego światła o rozmiarach połowy tarczy Księżyca. Kula wyraźnie towarzyszyła statkowi, utrzymując się nieco na skos od dziobu. Brytyjski oficer łącznikowy, który wraz z Polakami przez ponad godzinę obserwował zjawisko, poinformował o tym wywiad wojskowy, dodając, że „na koniec obiekt skręcił gwałtownie i oddalił się z ogromną prędkością”. To była pierwsza oficjalnie odnotowana obserwacja tego dziwnego zjawiska.
Wkrótce doniesienia zaczęły się mnożyć. Obserwacje najczęściej miały miejsce, kiedy piloci lecący nocą widzieli szybko poruszające się, okrągłe i świecące obiekty podążające za ich samolotami. Obiekty – opisywane jako „ogniste” – świeciły na czerwono, biało lub pomarańczowo. Niektórzy piloci opowiadali, że zdawały się bawić z samolotem, wykonując dzikie skręty, a następnie po prostu znikając. Piloci i załogi samolotów twierdzili, że obiekty leciały w formacji z ich samolotami i zachowywały się tak, jakby były pod inteligentną kontrolą, ale nigdy nie wykazywały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta