Chory Dylan bał się spotkania z Elvisem
Legendarny bard wydał nową, autorską wersję „Time Out Of Mind”, zaś włoski Måneskin z pomocą amerykańskich gwiazd chce dalej podbijać świat.
„Time Out Of Mind” to wyjątkowy ważny album w dorobku Boba Dylana, ponieważ 25 lat temu rozpoczął renesans jego popularności. Nawet dla tak zasłużonego artysty, jak amerykański bard trzy Grammy na jednej gali, w tym statuetka za album roku, to coś ponadprzeciętnego, co pozwala poszerzyć grono odbiorców.
Spektakularny sukces płyty był również zasługą Daniela Lanoisa. Producenta i muzyka polecił Dylanowi Bono. Kanadyjczyk wykonał wcześniej świetną robotę, pomagając U2 uzyskać nowe brzmienie i zdobyć status gwiazdy stadionów, gdy wcześniej zapełniali hale.
Walka z voodoo
Pierwszą okazją do współpracy Dylana i Lanois był album „Oh Mercy” z 1989 r. W 1996 r. przyszło ponowne zaproszenie. Lanois zgodził się pomóc Dylanowi, zaś wskazówką, jakie brzmienie ma mieć nowa płyta, były stare albumy Charleya Pattona, Little Waltera i Arthura Alexandra....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta