Przywództwo skoncentrowane czy rozproszone
Autorytarne przywództwo w polityce, armii, administracji, w biznesie skazane jest na klęskę. Ale czy przywództwo rozproszone jest jego realną alternatywą, czy też powróci tradycyjne liberalno-demokratyczne?
Problematyka przywództwa od lat fascynuje badaczy. W naukach społecznych i w praktyce zarządzania powstało wiele teorii i modeli przywództwa, takich jak np. „teoria wielkich ludzi”, „teorie sytuacyjne”, „behawioralne”, „transakcyjne”, „ograniczonego przywództwa” i inne.
Z oryginalną koncepcją „końca władzy” („the end of power”) wystąpił kilka lat temu jeden z najwybitniejszych współczesnych politologów Moisés Naím. Podobnie jak zwolennicy koncepcji „ograniczonego przywództwa” zwrócił uwagę na malejącą sprawczość i słabnącą władzę osób pełniących role przywódcze we wszelkiego rodzaju organizacjach – gospodarczych, politycznych, społecznych, państwowych, militarnych. Otwartym pozostawił pytanie, jak się zmieni w przyszłości i czym zostanie zastąpione tradycyjne przywództwo liberalno-demokratyczne? W zeszłym roku Naím udzielił odpowiedzi na to pytanie w kolejnej książce „Zemsta władzy”.
Wszechwładza
Władza, której zadaniem jest przywództwo, „mści się” za ograniczenie swojej sprawczości i możliwości sterowania zachowaniami ludzi, budując jednoznacznie podporządkowany sobie system autorytarny. Daje on złudzenie wszechwładzy i pełnej kontroli. System, którego podstawową racją bytu jest koncentracja przywództwa, nie jest jednak w stanie spełniać wielu funkcji w szerszym kontekście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta