KPO nie ma, ale jest
Rząd wydaje na projekty miliardy złotych z PFR w nadziei, że UE je zwróci. A jeśli nie?
Członkowie Komitetu Monitorującego do spraw Planu Rozwojowego, czyli KPO, otrzymali właśnie do konsultacji projekt regulaminu tego ciała. Nie muszą się jednak spieszyć z akceptacją, bo Komitet i tak nie zbierze się prędko. – Pierwsze posiedzenie planowane jest po złożeniu wniosku o płatność z KPO – poinformowało „Rz” Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
Środków z KPO jeszcze nie ma i nie zanosi się, by szybko napłynęły, więc może nie ma sensu, by Komitet Monitorujący, w skład którego wchodzą przedstawiciele opozycji, tracił czas na spotkania? Nic bardziej mylnego. Rząd przecież już realizuje projekty ujęte w KPO, korzystając z mechanizmu prefinansowania. W praktyce oznacza to, że środki zapewnia Polski Fundusz Rozwoju (poza budżetem państwa), projekty kontraktują ministerstwa i nikt się w te działania nie wtrąca. Gdyby cała operacja odbywała się według oficjalnej procedury KPO, czyli ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta