Powszechny samorząd przedsiębiorców: osiem razy TAK
Przerażający, skrajnie negatywny obraz samorządu ma wystraszyć polityków, przedsiębiorców oraz tych wszystkich, którym przyszłaby do głowy myśl o powołaniu tej instytucji.
Czasy się zmieniają, ale sposób argumentacji stosowany przez przeciwników utworzenia w Polsce powszechnego samorządu gospodarczego od lat nie uległ zmianie i wciąż opiera się na tym samym mechanizmie. Polega on na tym, że ze skrawków rozmaitych, potraktowanych wybiórczo argumentów, tworzy się coś na wzór „Frankensteina” – przerażający, skrajnie negatywny obraz samorządu, który ma wystraszyć polityków, przedsiębiorców oraz tych wszystkich, którym przyszłaby do głowy myśl o powołaniu tej instytucji w naszym kraju.
Tym razem przerażający obraz powszechnego samorządu przedstawiła Henryka Bochniarz, która od wielu lat należy do grona najbardziej zagorzałych przeciwników tej idei. W tekście „Samorząd gospodarczy? Osiem razy NIE” (opublikowanym 14 lutego na łamach „Rzeczpospolitej”) skrytykowała pomysł powrotu do dyskusji na temat samorządu gospodarczego, określając go „natrętnym powracaniem do skompromitowanych pomysłów”. W ośmiu punktach przekonuje, dlaczego w Polsce nie powinien powstać powszechny samorząd i jakie zagrożenia się z tym wiążą.
Zgodnie z wizją autorki samorząd gospodarczy to instytucja, która: nie sprawdziła się w innych krajach, będzie upolityczniona, zbiurokratyzowana, niereprezentatywna, obowiązkowa, skorumpowana (politycznie), niewydolna, kosztowna, szkodliwa dla obecnie działających organizacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta