Putin do Rosjan, Biden do świata
W wieczornym wystąpieniu w Warszawie świat usłyszał, że państwa demokratyczne nie zostawią Ukrainy i będą z nią tak długo, jak będzie to potrzebne. Putin podobnej deklaracji o solidarności sojuszników w Moskwie złożyć nie mógł.
Nasz redakcyjny kolega Andrzej Łomanowski przypomniał, że orędzia Władimira Putina mają „uspokajać i usypiać”, i w istocie, w swoim moskiewskim przemówieniu rosyjski prezydent świetnie odnalazł się w tej roli. Wojnę w Ukrainie próbował zagadać męczącą opowieścią, jak to dobrze dzieje się w Rosji, a będzie jeszcze lepiej. Obserwatorzy byli zgodni, że w skierowanym do Rosjan wystąpieniu dokonał perfekcyjnej manipulacji obrazem rzeczywistości. Fantastycznie brzmiące obietnice mieszał z fałszywymi danymi o gospodarce i frazesami o miłości do ojczyzny.
Publiczność podnieciła się jego słowami tylko raz, kiedy napomknął o broni jądrowej. Spodziewano się, że zadeklaruje gotowość jej użycia w Ukrainie, ale skończyło się tylko na zapowiedzi zawieszenia przez Rosję udziału w podpisanym w 2011 r. traktacie NEW START, czyli międzynarodowej umowie o redukcji zbrojeń strategicznych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta